120 000 szczęśliwych panien młodych.
Darmowe próbki.
Obsługujemy co trzeci ślub w Polsce.
Prezenty na każdą okazję
Ekspresowy czas realizacji
500 000 szczęśliwych klientów
Zaplanuj swój ślub

Mamy zaszczyt zaprosić… czyli savoir vivre zapraszania gości weselnych

obrazek autora kamil | 14 sierpnia 2021

Mamy zaszczyt zaprosić… czyli savoir vivre zapraszania gości weselnych

Ślub i wesele to wielkie wydarzenie dla Pary Młodej. Ten dzień niewątpliwie należy do nich. Jednak ta uroczystość jest tym radośniejsza, im więcej życzliwych osób ją z Młodymi dzieli. Państwo Młodzi chcą być w tych chwilach ze swymi najbliższymi. Jednak nierzadko zdarza się, że listę gości weselnych należy nieco zmodyfikować z różnych powodów. Jak ustalić listę gości, by zmieścić się w budżecie oraz uniknąć zgrzytów w rodzinie?

  1. Wraz z Panem Młodym ustalcie Waszą wstępną listę gości.

Weźcie 2 kartki i wypiszcie osoby, bez których nie wyobrażacie sobie tego dnia. Najprawdopodobniej będzie to najbliższa rodzina, Wasi dziadkowie, chrzestni, ciocie i wujkowie, przyjaciele, osoby dla Was ważne. Pierwsze koty za płoty

  1. Dopiszcie gości, u których sami bawiliście się na weselach.

Pewnie jest tak, że bawiliście się na weselu u kuzynki, z którą nie macie na co dzień bliskiego kontaktu, przyjaciół, z którymi relacje nieco się „rozluźniły”… Jeśli nie ograniczają Was bardzo fundusze, warto zaprosić pary, u których samemu było się gościem. Nie tylko ze względu na to, że tak mówi „etykieta”. Jest to też szansa na ocieplenie, czy odnowienie relacji. Jeśli kontakt nie zerwał się z nieprzyjemnego powodu – może warto spróbować?

  1. Skonsultujcie listę z Waszymi Rodzicami.

Nawet jeśli sami opłacacie wszelkie koszty, warto znać opinię Rodziców. Może o kimś zapomnieliście? A może Mamie zależy, by dzielić ten dzień z dawno niewidzianą ciocią, którą ceni i szanuje? Tutaj ponownie w grę wchodzi kwestia finansów. Jeśli ograniczacie listę gości do absolutnego minimum i nie chcecie, by dalsze ciocie i wujkowie byli zapraszani, wytłumaczcie to Rodzicom. Rozmowa jest kluczem do porozumienia się. W zamian możecie zaproponować np. zaproszenie ich jedynie na poprawiny (jeśli je organizujecie), grilla, lub kawę w późniejszym terminie. Bywa, że Rodzice mają zupełnie inną wizję niż Wy. Tutaj również nie unośmy się gniewem czy honorem. Postarajcie się spokojnie wytłumaczyć, że to Wasz dzień i że pragniecie go zorganizować po swojemu. A może, jeżeli tak bardzo im na tym zależy – dopłacą Wam za tych gości?

  1. Rozdzielcie „parytety”.

Czyli innymi słowy – podzielcie po równo liczbę gości ze strony Pani i Pana Młodego. Załóżmy – jeśli planujemy wesele na 120 osób – spróbujmy zaprosić po 60 osób z każdej strony. Oczywiście nie musicie trzymać się tego kurczowo, ale dobrze, gdy proporcje są wyrównane. Jeśli ze strony Pani Młodej wyjdzie ponad 70 osób, a ze strony Pana Młodego 40, zawsze można „doprosić” gości Młodej. Jeśli natomiast z obu stron wyjdzie Wam więcej gości niż przypuszczaliście… Cóż, najlepiej poszukać większej sali weselnej lub dokonać selekcji…

Ważne jest również to, by uzgodnić, do jakiego stopnia pokrewieństwa zapraszacie gości z obu stron. Na przykład – jeśli ze strony Panny Młodej zaproszone jest rodzeństwo Mamy i Taty wraz z dziećmi – należy podobnie postąpić z rodziną Pana Młodego.

  1. Zróbcie listę „awaryjną”.

Jeżeli lista gości weselnych przekroczyła Wasze przypuszczenia i wiecie, że nie zmieścicie się w budżecie, spróbujcie część gości przepisać na listę „awaryjną”. Nie brzmi to zbyt dobrze, lecz wiele z nas zdaje sobie sprawę, że spora część gości z różnych powodów odmawia przybycia na wesele. Ważny wyjazd, stan zdrowia, lub inne powody, mogą spowodować, że „odpadnie” Wam 20, a nawet 30% gości. Wtedy można zaprosić osoby, które chcielibyście, aby były, a które nie „zmieściły” się na podstawową liczbę gości. Pamiętajcie też, by takie „awaryjne” zaproszenia zamówić od razu z tymi „podstawowymi”, by później nie mieć kłopotu z domawianiem.

  1. Osoby towarzyszące.

Kulturalnie jest zapraszać każdego z osobą towarzyszącą, nawet zdeklarowanego singla. Chyba, że jakaś ciocia jest już od długiego czasu wdową i wiecie, że pozostaje samotna. Jeżeli zapraszacie młodzież, stosuje się zwykle zasadę, że od 18 roku życia, prosi się już z osobą towarzyszącą. Jeżeli jednak macie kuzynkę, która ma mniej niż 18 lat, a spotyka się ze swoim chłopakiem od dłuższego czasu, niestosowne jest zaprosić ją z rodzicami, choć oczywiście wybór należy zawsze do Pary Młodej.

  1. Wesele z dziećmi czy bez dzieci?

Niektórzy nie wyobrażają sobie wesela bez dzieci. Inni – wręcz przeciwnie – uważają, że jest to impreza dla dorosłych. Koniecznie przedyskutujcie tę kwestię między sobą. Generalnie jeżeli zapraszacie dzieci np. swojego rodzeństwa, należy również zaprosić dzieci kuzynostwa. Lub jeśli ze strony Pani Młodej są zaproszone dzieci rodzeństwa, kuzynostwa, tak samo należy zrobić po stronie Pana Młodego. Nie wypada robić „selekcji”, ponieważ może to zostać źle odebrane. Jeżeli zapraszacie kuzynkę z mężem i dziećmi od strony swojej Mamy, tak samo należy zrobić z rodziną Teściowej. Może okazać się, że dzieci wyjdzie Wam naprawdę sporo. Zorientujcie się wówczas od którego roku życia liczy się „talerzyk” za dziecko (informacja u kierownika sali). Być może niezbędne będzie zorganizowanie animatorki? Jeżeli postanawiacie robić wesele bez dzieci – nie róbcie wyjątków. Jeśli będziecie rozmawiać z gośćmi i im to na spokojnie wytłumaczycie (Wasza przekonania, kwestie finansowe), powinni oni to zrozumieć.

Ustalanie listy gości wbrew pozorom nie jest banalnie proste. Jeśli jednak podejdziecie do tego tematu ze spokojem, oraz będziecie otwarci na rozmowę, z pewnością dojdziecie do porozumienia. Na koniec warto wspomnieć, że jeżeli jest jakaś osoba, do której żywicie urazę, lub na której widok ciśnienie samo się podnosi, a bez której obecności Rodzice nie wyobrażają sobie WASZEGO wielkiego dnia… Odpuście sobie Nic ani nikt tego dnia nie ma burzyć Waszego spokoju.

Autor: Aneta Rak – Walasek.

Może Ci się spodobać