120 000 szczęśliwych panien młodych.
Darmowe próbki.
Obsługujemy co trzeci ślub w Polsce.
Prezenty na każdą okazję
Ekspresowy czas realizacji
500 000 szczęśliwych klientów
Wywiady

Bukiet zatrzymany w czasie – rozmowa z Romą Roman, założycielką Portretów Roślin

obrazek autora kamil | 14 sierpnia 2021

Bukiet zatrzymany w czasie – rozmowa z Romą Roman, założycielką Portretów Roślin

Roma zajmuje się rzeczą niezwykłą i niebanalną – daje kwiatom drugie życie. Skąd taki pomysł i jak wygląda cały proces tworzenia reliefów gipsowych? Zapraszamy do rozmowy!

Czy mogłaby Pani przybliżyć naszym czytelniczkom czym się Pani zajmuje?

Zajmuję się tworzeniem gipsowych płaskorzeźb. Są to obrazy przedstawiające świat roślin. Idealnie odwzorowujące strukturę liści, kwiatów czy łodyg. Portretuję dziką roślinność łąk i pól, ale także ogrody – prywatne i botaniczne. Również z codziennych spacerów po lesie często wracam z jakąś rośliną, której jeszcze nie sportretowałam. Czasem wychodzę specjalnie „na łowy“, wtedy skupiam się na szukaniu obiektów, ale zwykle inspiracja pojawia się sama: nagle widzę roślinę, która mnie zachwyca i którą chciałabym mieć w swojej kolekcji. Portretuję również ślubne bukiety – na pamiątkę jednego z najpiękniejszych dni w życiu każdej dziewczyny, kobiety. Ratuję wiązanki ślubne przed wyrzuceniem i uschnięciem tworząc z nich obrazy, które przywołują miłe wspomnienia. Można powiedzieć, że znalazłam sposób, aby dać bukietom ślubnym nowe życie. Sportretowane przeze mnie trafiają na ściany w sypialniach i salonach nowożeńców, stając się na długie lata bardzo dekoracyjną pamiątką.

Skąd taki pomysł? Jakie jest źródło Pani inspiracji?

Co roku z wielką niecierpliwością oczekuję na zakwitnięcie w moim ogrodzie maku wschodniego. Jest piękny, bardzo delikatny i szybko przekwita, dlatego krótko można się cieszyć jego widokiem. Często zanim zdąży przekwitnąć, niszczą go ciężkie krople deszczu. Szukałam sposobu, który utrwali jego piękno. To była pierwsza roślina sportretowana przeze minie. Następnymi ważnymi kwiatami w moim życiu był mój bukiet ślubny.

Czy Panny Młode chętnie chcą w ten sposób „utrwalić” swój bukiet ślubny?

Dla większości kobiet biorących ślub bukiet jest bardzo ważnym elementem ślubnej kreacji. Kwiaty, z których jest skomponowany towarzyszą im przez cały dzień dodając świeżości i urody. Trudno się z nim potem rozstać, a czas szybko płynie i po kilku dniach kwiaty usychają i stają się cieniem swojej wspaniałości. Dlatego zanim to się stanie, panny młode chętnie oddają w moje ręce swoje bukiety, wiedząc, że nadal będą mogły się cieszyć ich pięknem zatrzymanym w trójwymiarowym obrazie.

Jak wygląda cały proces stworzenia takiego obrazu? Czy wszystkim zajmuje się Pani sama?

Kiedy kwiaty są już w mojej pracowni wybieram z pośród nich te, których użyję do stworzenia formy. Następnie przygotowuję i wylewam gips, który po wyschnięciu tworzy płaskorzeźbę. Kiedy jest ona zupełnie sucha nadaje jej lekko pastelowe kolory, lub tylko zabezpieczam woskiem, zostawiając monochromatyczne biało – kremowe barwy. Tworzenie reliefów to praca autorska, więc w całości wykonuję ją samodzielnie. Wszystkie etapy tworzenia portretu bukietu ślubnego wymagają skupienia i precyzji. Muszą nastąpić w odpowiedniej kolejności i właściwym momencie.

Jak długo trzeba czekać na finalny efekt i ile czasu mają Panny Młode na przekazanie swojego bukietu?

Sam proces powstawania paskorzeźby trwa od tygodnia do dwóch tygodni. To przeciętny czas na jaki nowożeńcy muszą się uzbroić w cierpliwość oczekując na portret bukietu. Najważniejsze jest, to żeby kwiaty dotarły do mnie jak najszybciej po ślubie. Zazwyczaj dostaję je w ciągu dwóch, trzech dni . Trzy dni to ostatni moment aby stworzyć formę do płaskorzeźby. Potem kwiaty tracą sprężystość i zaczynają usychać. Oczywiście najlepiej, kiedy dostaję kwiaty już następnego dnia po ślubie. Pracownię mam pod Warszawą, więc z Warszawy i okolic sama często odbieram kwiaty w niedziele po weselach. Natomiast, jeśli uroczystości odbywają się poza Warszawą, umawiam się z klientami, że ktoś wracający do Stolicy przywiezie kwiaty ze sobą. W pozostałych przypadkach do transportu bukietów korzystam z firm kurierskich. Wtedy używam specjalistycznych opakowań żeby mieć pewność, że rośliny dotrą do mojej pracowni nie zniszczone i w dobrej kondycji.

W jaki sposób zachęciłaby Pani nasze czytelniczki do zatrzymania swojego bukietu w formie obrazu?

Myślę, że idea dawania drugiego życia bukietom jest ciekawa i niebanalna. W mojej pracowni powstają piękne obrazy, które przez swoją subtelność i uniwersalność mogą znaleźć miejsce w każdym domu. Ale jeśli dodamy do tego, że mają wartość sentymentalną, to znaczy, że zawsze kiedy na nie patrzymy przywołują piękne wspomnienia, to myślę, że chęć posiadania własnego bukietu zatrzymanego w czasie jest czymś naturalnym. Gdybym miała zachęcić kogoś kilkoma słowami do zamówienia u mnie obrazu bukietu ślubnego, to prawdopodobnie powiedziałabym – Uratuj swój bukiet, daj mu drugie życie 🙂

https://www.facebook.com//PortretyRoslin

https://portretyroslin.tumblr.com/

Może Ci się spodobać